Polub nas na Facebooku

7. Wyznaczyłaś sobie nierealny cel

Waga pokazuje 10 kilogramów ponad normę? Prawdopodobnie twoja masa ciała rosła przez kilka miesięcy, a nawet lat, więc nie zakładaj, że całą nadwagę zgubisz w dwa tygodnie. Bezpieczne tempo chudnięcia to od 0,5 do 1,2 kg tygodniowo – warto wziąć to pod uwagę, gdy wyznaczasz sobie cel diety.

8. Nie ćwiczysz

Aktywność fizyczna pomaga przyśpieszyć metabolizm, poprawia kondycję i po prostu pozytywnie oddziałuje na nasze zdrowie i samopoczucie. Nie szkoda ci, że z tych zalet nie korzystasz?

9. Jesz dużo produktów light

Trudno ci zrezygnować z ulubionych produktów, więc zastępujesz je tymi z etykietą light? To niebezpieczna pułapka. – Dla artykułów spożywczych typu light charakterystyczne jest to, że obniżona zawartość jednego składnika, na przykład tłuszczu, jest rekompensowana większą ilością innego – przykładowo cukru. W efekcie ich kaloryczność może nie różnić się od „oryginału”, a nawet być wyższa – zwraca uwagę dr Monika Dąbrowska-Molenda.

10. Podjadasz

„Mały batonik jeszcze nikomu nie zaszkodził”, „Jedno ciasteczko przecież nie pójdzie mi od razu w biodra” – to prawda, ale pod warunkiem, że takie „przegryzki” nie zdarzają ci się codziennie. Jeśli podjadasz między posiłkami i często sięgasz po słodkie czy słone przekąski, bardzo szybko może to odbić się na twojej figurze i zdrowiu.

11. Nie zapisujesz tego, co zjadasz

Wielu z nas wydaje się, że je niewiele i w zasadzie zdrowo – aż do momentu, gdy wszystko przeleją na papier. Jeśli więc chcesz się przekonać, ile kalorii tak naprawdę sobie dostarczasz, zapisuj absolutnie wszystko, co w ciągu dnia jesz. Bez wymówek – w bilansie kalorycznym liczy się każda garstka chipsów czy dojedzona po dziecku kanapka.

12. Nie wysypiasz się

Według naukowców sen krótszy niż sześć godzin na dobę może negatywie odbić się na naszej figurze. Niedostateczna długość nocnego odpoczynku zaburza bowiem wydzielanie greliny i leptyny – hormonów odpowiedzialnych za uczucie sytości i głodu. Gdy jesteśmy niewyspani, nasz apetyt jest pobudzony, a chcąc go zaspokoić, musimy zjeść więcej niż zwykle.