Wpływ światła na nasz organizm.

Polub nas na Facebooku

Gdy za oknem szaro, buro i ponuro, jesteśmy senni, nic nam się nie chce… Po prostu brakuje nam sił i energii do życia! Z utęsknieniem czekamy więc na pierwsze promienie wiosennego słońca, a gdy już nadejdą… to znowu narzekamy na złe samopoczucie! Spokojnie – tak właśnie działa nasz organizm, który warto wspomóc „w walce” z sezonowym przesileniem.

holding_sun_1Osłabienie, brak energii, stany apatii, często również depresja – to oznaki tzw. przesilenia sezonowego. Jak dowodzą badania, najgorzej przeżywamy przesilenie jesienne, bo dzień staje się coraz krótszy, jest coraz zimniej, a organizm otrzymuje znacznie mniej światła niż latem czy wiosną. Okazuje się, że przyczyną ogólnego naszego osłabienia w okresie zmian pór roku jest właśnie brak światła!

Promienie światła mają wpływ na produkcję w naszym organizmie witaminy D, która w co najmniej 80-procentach wytwarzana jest przez skórę. Niedobór światła powoduje niedobór tej witaminy, co z kolei wywołuje zaburzenia działania neuroprzekaźników, czyli substancji chemicznych regulujących funkcjonowanie naszego układu nerwowego – wyjaśnia Dawid Tiszbierek, farmaceuta z Aptekawsieci.pl.

Światło na hormony

Chodzi głównie o trzy hormony: serotoninę (zwaną hormonem szczęścia), noradrenalinę (odpowiedzialną za napęd ruchowy) oraz melatoninę (która reguluje dobowy rytm organizmu). – Zaburzenia w ilości tych hormonów powodują osłabienie naszego organizmu, stany apatii, często nawet depresji – dodaje Dawid Tiszbierek.

Pod wpływem światła i diety bogatej w tryptofan (ser, mleko, mięso, pestki dyni, soja, orzechy, wątróbka) nasz organizm wytwarza większe ilości serotoniny i noradrenaliny, co objawia się pobudzeniem, zwiększoną energią i dobrym nastrojem. Natomiast melatonina produkowana jest w porze nocnej, gdy jest ciemno. Światło dzienne powoduje zaś jej rozkład w organizmie, naturalnie regulując dobowy rytm organizmu. – Niedobór światła wywołuje zwiększoną ilość melatoniny i dlatego nasz organizm „śpi” w ciągu dnia! – stwierdza farmaceuta z Aptekawsieci.pl.

Naturalnym sposobem „pobudzenia” do życia jest oczywiście aktywność na świeżym powietrzu, która dostarczy naszemu organizmowi sporej dawki naturalnego światła. Ale kiedy dzień jest krótki i szybko nastaje noc, a większość dnia spędzamy w pracy, warto wspomóc nasz organizm i tym samym poprawić nasze samopoczucie za pomocą preparatów wzmacniających zawierających kofeinę, niketamid, żeń-szeń, witaminę D (np. w postaci tranu) czy witaminy z grupy B.

Pobudzająca kofeina

Najczęściej takie preparaty (zawierające kofeinę lub niketamid – przyp. red.) nieco podnoszą ciśnienie krwi, powodując przyśpieszenie pracy serca i układu oddechowego. Szybciej bijące serce „pobudza” cały nasz organizm, powoduje większe dotlenienie i ukrwienie mózgu. I tak mija senność, niemal natychmiast – tłumaczy Dawid Tiszbierek z Aptekawsieci.pl. Podobne działanie mają napoje energetyczne, ale uwaga – zawierają bardzo duże dawki witamin z grupy B (nawet powyżej 100 proc. dziennego zapotrzebowania) kofeinę i taurynę, co przy długotrwałym stosowaniu może prowadzić do nadciśnienia,  chorób serca i bezsenności.

Warto wiedzieć, że kofeina nie tylko pobudza serce i oddech, ale również nasila działanie leków przeciwbólowych, co doskonale się sprawdza np. w bólach zębów. Należy jednak pamiętać, że preparaty zawierające kofeinę i substancję przeciwbólową nie powinny być stosowane przez osoby cierpiące na nadciśnienie i choroby serca.

Gdy nic nam nie wychodzi!

Długotrwałe osłabienie, brak chęci do życia często prowadzi do stanów depresyjnych. Nie najlepszy stan psychofizyczny możemy wspomóc preparatami z grupy antydepresantów, dostępnymi w aptece bez recepty. – W większości zawierają one składniki naturalne, które wpływają na produkcję serotoniny, noradrenaliny i melatoniny, czyli hormonów odpowiedzialnych za funkcjonowanie naszego układu nerwowego – mówi Dawid Tiszbierek. – Ich stosowanie raczej nie powinno nam zaszkodzić, ale warto zwrócić uwagę na interakcje niektórych substancji – dodaje.

Takim surowcem jest dziurawiec, który osłabia działanie niektórych leków (na przykład przeciwkrzepliwych, środków antykoncepcyjnych), może także wywoływać zespół serotoninergiczny (czyli zaburzenia świadomości, wahania nastrojów). – Kiedy nasz stan psychofizyczny znacznie utrudnia nam codzienne funkcjonowanie, wówczas powinniśmy już zasięgnąć porady lekarza specjalisty – dodaje farmaceuta.

Spacery i dużo światła!

Aby więc nadchodzącą coraz większymi krokami wiosnę powitać z uśmiechem na twarzy, warto już teraz odpowiednio się do tego przygotować. Dzień jest już dłuższy, więc znajdźmy czas na popołudniowy spacer. Wzmocnijmy dodatkowo nasz organizm sporą dawką witaminy D, aby wyregulować poziom hormonów szczęścia i ruchu. A kiedy ogarnia nas senność i brak siły do działania, sięgnijmy po filiżankę kawy! A najlepiej skonsultujmy się z farmaceutą, który podpowie, jakie substancje pobudzą nas do życia, bez uszczerbku na zdrowiu.

Co to jest depresja?
Depresja to zaburzenie afektywne, czyli zaburzenie nastroju, emocji i aktywności. Wyróżniamy dwa główne rodzaje zaburzeń depresyjnych – afektywne jednobiegunowe (objawiają się tylko zaburzeniami nastroju) i afektywne dwubiegunowe (obniżony nastrój i manie, m.in. wahania skrajnych nastrojów, które mogą prowadzić nawet do samobójstw). Najczęściej chorujemy na depresje sezonowe (związane ze zmianami pór roku), depresje reaktywne (reakcja na jakiś impuls, zwykle przykry, jak np. utrata bliskiej osoby), depresje poporodowe i polekowe (niektóre leki wywołują zaburzenia depresyjne, np. glikozydy nasercowe).

info. i foto.: materiały prasowe