Rozwój dziecka na placu zabaw

Polub nas na Facebooku

Na dworze coraz chłodniej, a na placach zabaw… coraz mniej dzieci. Szkoda, bo plac zabaw to nie tylko sposób na „zmęczenie” pociech. To też ważny element w ich rozwoju.

leo-rivas-micoud
fot.: Leo Rivas Micoud, unsplash.com

Dzień w dzień – gdy przyprowadzam syna z przedszkola – mijamy nie jeden, nie dwa, ale trzy place zabaw i zawsze na którymś musimy się zatrzymać. I mimo że zaraz październik – coraz chłodniej, wiatr zawiewa i już chyba pora na czapkę – staram się wygospodarować choć trochę czasu na swobodną zabawę dziecka na placu zabaw. Dlaczego?

Zabawy na placu zabaw (nawet na kultowym trzepaku sprzed 30 lat) mają ogromny, pozytywny wpływ na rozwój dziecka. Podczas harców i pląsów, dzieci rozwijają się ruchowo i społecznie. Nie raz muszą wykazać się cierpliwością, rozwijają umiejętność komunikacji (w tym negocjacji), rozwiązywania konfliktów, uczą się działać w zespole. Wszystko to pozytywnie wpływa również na ich poczucie własnej wartości.

Podczas zjeżdżania na zjeżdżalni dziecko uczy się cierpliwości (gdy czeka w kolejce na drabince), oceny ryzyka (gdy po niej wchodzi), ćwiczy równowagę, koordynację ruchową i odpowiednie balansowanie ciałem (podczas zjazdu), a na końcu – bezpieczne upadanie.

Zabawa w piaskownicy to rozwój zmysłu dotyku (gdy dotyka piasku – suchego i mokrego), rozwój wyobraźni i kreatywności (gdy buduje zamek, tunel, wulkan…), a także ćwiczy tzw. motorykę małą, czyli precyzję ruchów rąk (nasypywanie piasku do foremki).

Wspinanie po drabinkach wymaga naprzemienności ruchowej (i nóg i rąk), co wymaga współdziałania obu półkul mózgowych.

Huśtanie się na huśtawkach uspokaja, działa kojąco na układ nerwowy. Wymaga współpracy poszczególnych części ciała oraz planowania ruchu.

Wszystkie czynności na placu zabaw wpływają na rozwój mięśni, a przebywanie na świeżym powietrzu jest niezbędne do dotlenienia organizmuprawidłowej pracy mózgu.