Higjena dłoni i paznokci – jak dbały o nie nasze prababki?

Polub nas na Facebooku

Lata dwudzieste XX wieku to ciężkie czasy dla kobiecych dłoni. W czasach powojennych kobiety przestały nosić rękawiczki, które jeszcze dekadę wcześniej zakrywały wszelkie oznaki płynącego czasu. Jednocześnie coraz rzadziej korzystano z pomocy służby, a ówczesne detergenty były bezlitosne dla kobiecych dłoni.

Ostatni krzyk mody! Rękawiczki z otworami, przez które widać polakierowane paznokcie.
Ostatni krzyk mody! Rękawiczki z otworami, przez które widać polakierowane paznokcie.

Nasze prababki świetnie zdawały sobie sprawę, że to właśnie dłonie zdradzają prawdziwy wiek kobiety. Najważniejsza była ich czystość. Paznokcie zaś powinny być równo obcięte, nie za długie i wypolerowane. Po stanie dłoni i paznokci można było rozpoznać, kogo stać na służącą a kogo nie. Zaniedbane, spracowane ręce budziły w towarzystwie politowanie.

Już w latach międzywojnia doskonale zdawano sobie sprawę, że skóra dłoni wymaga specjalnej troski. Specjaliści wskazywali na konieczność nawilżania, odżywiania i natłuszczania. Coraz częściej kobiety korzystały z usług profesjonalnych manikiurzystek, które zazwyczaj pracowały w salonach fryzjerskich. Miały też szereg sposobów na domową pielęgnację dłonie. Co robiły, by dłonie były piękne i wyglądały zdrowo? Stosowały m.in. krem krochmalowy – preparat łatwy do przygotowania, skuteczny i – w odróżnieniu od dzisiejszych kosmetyków – pozbawiony konserwantów.

Jak zrobić krem krochmalowy?

Do wykonania kremu krochmalowego potrzebujesz:

15 g krochmalu z mąki ziemniaczanej
30 g wody
200 g gliceryny
12 g tlenku cynku (np. pasta cynkowa)
3 g esencji zapachowej (np. olejek eteryczny)
ew. kilka kapsułek z witaminą E

Wykonanie:

Zmieszaj krochmal z wodą. Dodaj glicerynę. Podgrzej w kąpieli wodnej cały czas mieszając. Gdy masa będzie jednolita i galaretowata, zdejmij z ognia i dodaj tlenek cynku. Zamieszaj. Dodaj zapach i wymieszaj. Przełóż do opakowania. Przechowuj w lodówce.

"Piękno bez konserwantów" Aleksandra Zaprutko-Janicka
„Piękno bez konserwantów” Aleksandra Zaprutko-Janicka

Ten i inne sposoby na pielęgnację dłoni, twarzy, ciała, stóp znajdziesz w książce Aleksandry Zaprutko-Janickiej „Piękno bez konserwantów. Sekrety urody naszych prababek.” Ta książka to nie tylko kopalnia przepisów, ale także wciągająca opowieść o elegancji świata lat międzywojnia. Gorąco polecam!