Lubimy przebywać na słońcu, dlatego lato jest naszą ulubioną porą roku. Latem jest go najwięcej i świeci najmocniej, a słonce poprawia nasze samopoczucie. Opala także skórę, która po wymaga szczególnej pielęgnacji. Wyróżniamy 4 zabiegi konieczne po opalaniu.
OCZYSZCZANIE
By nawilżenie było skuteczne, czyli nasza skóra aktywnie wchłonęła składniki z kosmetyków nawilżających, należy zmyć ze skóry pot, piasek, sól morską oraz kosmetyki stosowane przed opalaniem. Dlatego należy wziąć prysznic. Dopiero potem nałożyć na skórę krem, balsam lub maskę regeneracyjną i nawilżającą.
NAWILŻANIE
Najlepsze po opalaniu są kremy ze składnikami, które wychwytują i magazynują wodę, czyli z mocznikiem, lipidami, kwasem hialuronowym i aminokwasami. Kosmetyki powinny także zawierać witaminę A, E i C o działaniu przeciwrodnikowym i składniki nawilżające, kojące i łagodzące, np. d-pathenol i alantoinę. W sklepach i drogeriach dostępne są gotowe produkty do pielęgnacji naszej skóry po ekspozycji słonecznej. Kremy nakładajmy kilka razy dziennie, a koniecznie na noc, kiedy skóra intensywnie się regeneruje i odpowiednią ilość – unikajmy grubej warstwy, bo skóra wchłonie ograniczoną ilość składników aktywnych. Zamiast kremu i balsamu nawilżającego, możemy także przygotować regeneracyjną maskę.
NAWODNIENIE
Samo stosowanie kosmetyków nawilżających to za mało. Koniecznie nawadniajmy skórę od wewnątrz poprzez picie odpowiedniej ilości wody dziennie. 1,5 – 2 litry zaspokoi dzienne zapotrzebowanie na wodę i zapobiegnie odwodnieniu skóry, co objawia się jej wysuszeniem i nadmiernym łuszczeniem. Poza tym picie odpowiedniej ilości wody to najprostszy sposób na nawilżenie skóry, a dodatkowo poprawę przemiany materii i trawienia.
UKOJENIE
Czasem skóra oczekuje też ukojenia, a zwłaszcza gdy jest podrażniona i zaczerwieniona pod wpływem działania promieni słonecznych. Ochłody i ukojenia dodadzą mgiełki w atomizerze lub domowe maski kojąco – nawilżające. Maseczka z zsiadłego mleka, jogurtu lub maślanki to sposób na ukojenie rozgrzanej i podrażnionej skóry.
