Zróbmy sobie CHUDE Święta

Polub nas na Facebooku

MAGIĘ ŚWIĄT BUDUJĄ RYTUAŁY – CHOINKA, KOLĘDY I TRADYCYJNIE PRZYGOTOWANY STÓŁ. ZAWSZE TAK SAMO – Z JEDNYM PUSTYM MIEJSCEM, SIANKIEM POD BIAŁYM OBRUSEM I SUTO ZASTAWIONY ŚWIĄTECZNYMI POTRAWAMI. ZAWSZE MUSI BYĆ ICH DWANAŚCIE I ZAWSZE TRZEBA SPRÓBOWAĆ ICH WSZYSTKICH, A SĄ TO POTRAWY CIĘŻKOSTRAWNE I BARDZO KALORYCZNE.
JAK TU NIE PRZYTYĆ PRZEZ TE ŚWIĄTECZNE DNI OBŻARSTWA?

24572502_xxl

Statystyczny Polak spożywa nawet do 7 tys. kalorii każdego świątecznego dnia – to ponad 3  razy więcej niż dzienne zapotrzebowanie energetyczne dorosłego mężczyzny! Skąd te wszystkie kalorie, skoro podczas wigilii je się tylko potrawy postne?

Postne niestety nie znaczy lekkie
Wieczerzę rozpoczynamy zupą. 200  ml (niecała szklanka) zupy grzybowej zabielanej śmietaną to 100 kalorii, podobnie jest w przypadku barszczu z uszkami. Po zupie czas na ryby. Te, choć teoretycznie zdrowe i lekkostrawne, przyrządzane na sposób „wigilijny” stają się ciężkie i kaloryczne. Porcja smażonego karpia w panierce i śledzia w oliwie to prawie 200 kalorii, każda! Ale nic, przecież to dopiero początek. Jemy dalej: kapusta z grochem – jedynie 3 łyżki – 200 kalorii, schab pieczony (jeden plaster) – 140 kalorii, pierogi z kapustą (tylko 3 sztuki) – 225 kalorii. To już ponad 1000, a tu jeszcze: kluski z makiem (w 3 łyżkach ok. 300 kalorii), domowy pasztet (1 plasterek ponad 100 kalorii), pstrąg w galarecie (porcja – 110 kalorii), no i kompot z suszu (przecież taki dobry na trawienie! – tak, ale i kaloryczny – jedna filiżanka to 200 kalorii). Po słonym pora na słodkie: ciasta, ciasteczka, keksy, makowce, serniki… A to wszystko późnym wieczorem. Nic dziwnego, że po zaledwie kilku dniach wskazówka wagi szybuje w górę…

Tradycyjnie, ale lżej
Na szczęście jest kilka sposobów, żeby odchudzić wigilijne potrawy.
Wybierzmy chude ryby (flądra, karp, mintaj, morszczuk, pstrąg, sola). Zamiast je smażyć, ugotujmy je na parze lub upieczmy w piekarniku. Jeśli nie umiesz zrezygnować ze śledzia, który jest rybą tłustą, zmień przynajmniej sposób jego przygotowania. Zamiast oliwy czy majonezu, dodaj doń posiekaną cebulkę, ogórek kiszony i jabłka.
Nie zabielaj zupy śmietaną. Zastąp ją jogurtem naturalnym lub mlekiem. Lżejsza będzie zupa przygotowana na wywarze warzywnym, nie mięsnym.
• Do pierogów wykorzystaj mąkę pełnoziarnistą (orkiszową, razową lub gryczaną). Nie odsmażaj ich i nie polewaj tłuszczem.
Nie dodawaj do sałatek majonezu. Lepiej doprawić je sosem vinegret lub jogurtem. Zadbaj też, żeby na stole było jak najwięcej świeżych warzyw i owoców.
Kompot z suszu to duża dawka cukrów. Nie dosładzaj go, a jeśli to konieczne – wykorzystaj do tego miód. • Zrezygnuj ze słodkich napojów gazowanych. Najlepiej sięgnij po zieloną herbatę, napar ziołowy lub wodę mineralną.
• Ciasta. Z nich zrezygnować chyba najtrudniej. Jeśli nie możesz zastąpić ich bakaliami lub owocami, zmniejsz ich kaloryczność poprzez zastosowanie zamiennika cukru – ksilitolu, syropu klonowego lub daktylowego.

I jeszcze kilka tricków
• Często nie mamy kontroli nad tym ile jemy. Nałóż sobie na talerz wszystko, co chcesz zjeść – będziesz dokładnie wiedzieć ile tego jest.
• Wybierz mniejszy talerz, a odniesiesz wrażenie, że nałożonego jedzenia jest więcej. Istotny jest też kolor zastawy. Najwięcej zjemy z talerzy białych i zielonych, gdyż kolory kojarzą nam pozytywnie: pierwszy z czystością, drugi z naturą i zdrowiem. Najmniej zjemy z nakryć w odcieniach błękitu, który przywodzi na myśl… zepsucie.

Nie spiesz się podczas jedzenia i nie ulegaj presji mamy, teściowej czy cioci, że musisz spróbować każdej z dwunastu potraw. Skończ jedzenie, kiedy tylko poczujesz sytość. Wstań od stołu najpóźniej na 3 godziny przed snem, a najlepiej wstań i pójdź na spacer.

VQ_04_2014_chude-świętaArtykuł ukazał się w internetowym magazynie dla kobiet
VERONIQUE 04/2014.