Tata na sali porodowej

Polub nas na Facebooku

Od dobrych kilku lat panuje moda na obecność przyszłych ojców na sali porodowej. Odsuńmy na chwilę światowe trendy i zastanówmy się nad tym, co przemawia za „być lub nie być” naszego partnera podczas porodu.

Caucasian couple holding baby

To, czy przyszły tatuś pojawi się na sali porodowej, by zobaczyć swojego potomka w jego pierwszych sekundach życia, zależy przede wszystkim od istotnego pytania, które powinniśmy zadać na samym początku. Pytanie to jest proste i brzmi mniej więcej tak: „Czy chcesz towarzyszyć mi podczas porodu?”. Nie oczekujmy jednak szybkiej i jasnej odpowiedzi, dajmy naszemu mężczyźnie czas do namysłu, gdyż wizja widoków, które mogą go czekać w szpitalu, początkowo może wydawać się nadzwyczaj przerażająca. Z drugiej strony zastanówmy się czy same rzeczywiście chcemy, by nasz partner i ojciec dziecka wspomagał nas podczas porodu.

Przede wszystkim przyszły ojciec powinien się dowiedzieć wszystkiego tego, co składa się na przebieg porodu, a tym samym przygotować się na ewentualność pojawienia się niezbyt przyjaznych dla oka widoków takich jak nacinanie krocza, aplikowanie kolejnych zastrzyków, lewatywy i innych metod podejmowanych w razie przeciągającego się porodu. Powinien być świadomy tego, że cała akcja może trwać nawet kilkanaście godzin i nie należeć do najprzyjemniejszych. W szkole rodzenia przyszły ojciec jest przygotowywany do tego, by udzielać swej partnerce wsparcia nie tylko objawiającego się trzymaniem za rękę, ale m.in. w dbaniu o odpowiednie oddychanie. Czasami mężczyzna nie ma jednak możliwości uczestniczyć w profesjonalnym kursie. Misja uświadamiająca spoczywa wtedy albo na samej matce, albo na źródłach internetowych.

Plusy i minusy..
Jeśli nasz mężczyzna nie należy raczej do osób odważnych i istnieje wysokie ryzyko załamania, lub co gorsza – omdlenia, nie upierajmy się przy obecności przyszłego taty na sali. Wiele kobiet obawia się również o jakość życia erotycznego po porodzie. Jeśli w żaden sposób nie wyobrażamy sobie uczestnictwa partnera w tak intymnej dla nas chwili, nie zmuszajmy siebie i drugiej połowy do porodu rodzinnego. Gdy przyszły ojciec chcąc iść z duchem czasu, ma zamiar zarejestrować moment przyjścia na świat swojego dziecka, a nas ogarnia przerażenie na samą myśl, że ktoś postronny będzie nas oglądał w TAKIEJ sytuacji, nie wahajmy się jasno wyrazić swoich obaw. Są też i plusy uczestnictwa partnera w porodzie rodzinnym, przede wszystkim możliwość współdzielenia momentu pojawienia się pociechy na tym świecie. Jeśli przyszły tata jest zdecydowany wziąć w tym udział, takie doświadczenie ma szansę zbliżyć do siebie świeżo upieczonych rodziców. Partner przydaje się również na sali wtedy, gdy kobieta jest przestraszona i zagubiona, a personel skupiony na monitorowaniu porodu nie jest skory do podtrzymywaniu matki na duchu. W tym momencie z masażem ramion czy podtrzymywaniem spoconej dłoni może pospieszyć nasz mężczyzna, który poza tym powinien pełnić rolę swoistego pośrednika między nami, a zespołem lekarskim.