Fryzura ślubna w stylu boho – hit czy kit?

Polub nas na Facebooku

Choć styl boho kojarzy nam się raczej tylko ze złotymi czasami dzieci kwiatów, które już dawno odeszły, dziś wraca do łask – i to również w weselnych trendach. Czy ślubne uczesanie w takim stylu może wyglądać pięknie i elegancko? Zobacz, czy warto postawić na boho fryzurę na ślub!

Wianki i kwiaty we włosach

Z pewnością nikogo nie trzeba przekonywać o tym, że to właśnie dodatki odgrywają największą rolę we fryzurach ślubnych utrzymanych w stylistyce boho. Do Twojej dyspozycji są takie akcesoria, jak:

– welon – najlepiej lekki i koronkowy zamiast tradycyjnego, gładkiego. Jeśli chodzi o długość, masz pełną dowolność – w modzie są zarówno te krótsze, jak i sięgające ziemi;

– wianki – modne są zarówno te z żywych kwiatów, jak i sztucznych. W tym przypadku możesz śmiało zrezygnować z minimalizmu i postaw na duży, efektowny wianek, który doda wyrazu całej stylizacji. Możesz też sięgnąć po luźne kwiaty powpinane we fryzurę;

– tiara – delikatna, połyskująca tiara lub metalowa opaska ze zdobieniem mogą zwieńczyć ślubną fryzurę w stylu boho. Uważaj jednak, by nie przytłoczyć nią całości – powinna być subtelna i jedynie podkreślać naturalne uczesanie.

Warkocze – powiew słowiańskości

Wydaje Ci się, że warkocz to fryzura przeznaczona raczej na co dzień i nie spełni się w roli uczesania na najważniejszy dzień w Twoim życiu. Nic bardziej mylnego! Co więcej, takie uczesanie daje Ci niemalże nieograniczone możliwości. Możesz zdecydować się na:

– tradycyjny warkocz w lżejszym, pozornie niechlujnym wykonaniu. Wystarczy tylko wykończyć go kilkoma kwiatami lub elegancką opaską, a cała fryzura zyska bardziej wieczorowy charakter;

– dobierany warkocz wykonany na lekko podtapirowanej górze. Dzięki uniesieniu nasady włosów, fryzura zyska wygląd korony na Twojej głowie – będzie więc wyglądać efektownie i zjawiskowo;

– opaskę z zaplecionych warkoczy, które są dekoracją dla naturalnie pofalowanych włosów. Lekka, łatwa do przygotowania i naprawdę piękna fryzura, która w zasadzie nie wymaga dalszego upiększania. Możesz dodatkowo wykończyć ją wiankiem ze świeżych lub sztucznych kwiatów, błyszczącą opaską lub tiarą, jednak pamiętaj o umiarze – w tym przypadku mniej znaczy lepiej.

Naturalność ponad wszystko

Nie sposób nie zauważyć też odejścia od sztucznych, wyrafinowanych upięć na rzecz pełnej naturalności. W tym sezonie panny młode stawiają na maksymalny minimalizm, czyli po prostu na subtelnie pofalowane grubą lokówką pasma, wyglądające zupełnie tak, jak gdyby było to uczesanie na co dzień. Tak skromna, acz elegancka fryzura pasuje do każdej sukni – zarówno delikatnej i prostej, jak i bardziej zdobnej.

Tak skromną fryzurę warto też dopełnić naturalnym makijażem. Subtelnie przydymiona powieka, brzoskwiniowy róż na policzkach i szminka w uniwersalnym odcieniu nude to szczyt dzisiejszych trendów ślubnych!