Polub nas na Facebooku

tekst: Katarzyna Misiowiec

narty

Ferie. Wielu z nas z niecierpliwością czeka na białe szaleństwo na stoku. Deska, narty, a nawet sanki już w pogotowiu! Zanim jednak wyruszymy na stok, warto solidnie się do tego przygotować.

Na narty lub snowboard wyjeżdżamy jeden, najwyżej dwa razy w ciągu roku. Siedzący tryb życia nie pomaga nam w okazjonalnym uprawianiu sportów zimowych. Słaba wydolność krążeniowo-oddechowa skutkuje trudniejszą aklimatyzacją w wyższych partiach gór, a brak siły w mięśniach  zakwasami i bólem podczas jazdy a także, niestety, bardzo dużym ryzykiem kontuzji.

Jak się przygotować do sezonu narciarskiego?

Posiadanie solidnych nart czy deski, oraz modnego w danym sezonie stroju to rzecz ważna. Warto jednak przed wyjazdem co najmniej tyle samo czasu, co poświęcamy na przygotowanie sprzętu, przeznaczyć na przygotowanie własnego organizmu. Jednym słowem – warto zaplanować profesjonalny trening, który poprawi naszą kondycję fizyczną, zmniejszy ryzyko kontuzji i jej ewentualnych skutków.

Dobry sprzęt narciarski to podstawa

Tym, którzy wyjeżdżają na narty po raz pierwszy, radzimy skorzystać z wypożyczalni. Zakup to bardzo duży wydatek. Wypożyczalnia daje nam możliwość wypróbowania sprzętu. Wynajem też oczywiście kosztuje, jednak znacznie mniej, a kiedy coś nam nie pasuje, następnym razem możemy wybrać inny. Należy pamiętać, aby szukać takich wypożyczalni, które mają sprzęty renomowanych firm. Jeżeli już kiedyś jeździliśmy na nartach lub desce i wiemy, w jakich czujemy się dobrze i poruszamy sprawnie, warto zainwestować we własny sprzęt. Przed każdym sezonem trzeba sprawdzić, czy jest naostrzony i przygotowany do jazdy. W przypadku nart, szczególnie istotny jest kąt podniesienia krawędzi, który wpływa na prędkość wchodzenia w skręt oraz na inicjację pierwszej fazy skrętu. Im mniejszy, tym narta zachowuje się bardziej agresywnie i trudniej jest na niej jechać na wprost. Kąt boczny krawędzi zaś wpływa na trzymanie krawędzi narty w skręcie – im mniejszy, tym narta daje lepsze oparcie (trzymanie), ale krawędź tępi się wówczas znacznie szybciej. Koniecznie dopilnujmy też, by wiązania nart były odpowiednio wyregulowane do naszej wagi i umiejętności. Zapewni to ich natychmiastowe wypięcie w razie upadku.
Tak samo jest w przypadku snowboardu. Wiązania są kluczowym jego elementem, dobrze wyregulowane uchronią nas przed kontuzjami. Regulacja wiązań nie jest trudna, warto jednak oddać deskę do serwisu, gdzie zrobią to za nas, a ponadto naostrzą krawędzie i wyrównają ślizg. Rysy na ślizgu powodują, że zjazd przestaje być płynny i staję się dość trudny. Warto o tym pamiętać, zwłaszcza, że ceny serwisu naprawdę nie są wysokie – od 25 do 80 zł.

Akcesoria dodatkowe

Gogle, okulary, kask – w sklepach sportowych półki aż uginają się od akcesoriów. Nie zawsze są one potrzebne, ale w przypadku kiepskiej pogody konieczne. Sam kask zalecamy każdemu – obowiązek jazdy na nartach czy desce w kasku wprowadzono już w przypadku dzieci (np. we Włoszech, jeśli dziecko jeździ bez kasku, rodzic musi się liczyć z mandatem).

Warto zadbać o kręgosłup, a zwłaszcza kość ogonową. Bezpieczeństwo zapewniają ochraniacze np. tylko kości ogonowej lub też specjalne, pełne zabezpieczenia pleców, które usztywnia cały kręgosłup (tzw. żółw, a wersji rozbudowanej – zbroja). Taka ochrona powinna być szczególnie ważna dla osób początkujących i snowboardzistów.

Na wyjazd na narty dobrze jest zabrać ze sobą podstawową apteczkę – plaster, środek przeciwbólowy, opaskę uciskową. Nie zapominajmy też o kremie ochronnym. Niektórzy mogą być zaskoczeni tym, że poparzenia słoneczne są także możliwe w zimie, szczególnie w wysokich górach takich jak np. Alpy. Śnieg odbija światło słoneczne, przez co promieniowanie ultrafioletowe może być równie szkodliwe co latem. Jeśli wybierasz się na stok, zastosuj krem z filtrem 30 lub więcej. Pamiętaj także o ochronie przed mrozem. Na odmrożenia najbardziej narażone są wszystkie odsłonięte części ciała: dłonie i stopy, a także uszy, nos i policzki.

Trening fizyczny

Trening jest niezbędny nie tylko, aby ograniczyć możliwości wystąpienia oraz ewentualne skutki urazów na stoku. Jest on również niezwykle przydatny aby czerpać więcej przyjemności z samej jazdy. Odpowiednie przygotowanie kondycji umożliwi nam łatwiejsze osiągnięcie perfekcyjnej techniki jazdy jak i wydłuży czas, który możemy spędzić na szaleństwach na stoku.
Na początku treningu ważne są ćwiczenia ogólnorozwojowe. Potem skup się na poszczególnych partiach ciała. Najlepiej trenować pod okiem specjalisty. To pomoże nam uniknąć nieprawidłowego wykonywania ćwiczeń, co może skutkować nieefektywnym, a nawet niebezpiecznym treningiem.

Już na stoku warto poświęcić trochę czasu na rozgrzewkę. Mogą to być wymachy nóg, krążenia ramion itd., przygotowujemy wtedy mięśnie do pracy. Z kolei, jeśli tylko poczujemy zmęczenie, podarujmy sobie chwilę przerwy. Aby wspomóc regenerację, uzupełnijmy płyny, zjedzmy posiłek lub baton energetyzujący.

Urazy na stoku

Niestety, wypadki się zdarzają. Należy pamiętać o bardzo ważnej rzeczy jaką jest bezpieczeństwo. Zarówno nasze jak i innych uczestników. W snowboardzie dominują urazy palców, nadgarstków i barków, a sami snowboardziści stanowią częste zagrożenie dla innych. Leżący na stoku, często za muldami lub garbami śnieżnymi, stają się przeszkodą nie do ominięcia dla słabszych narciarzy. Natomiast najczęstsze kontuzje narciarzy to skręcenia stawów nóg, w drastycznych przypadkach zwichnięcia stawów i złamania, mogące prowadzić nawet do trwałego inwalidztwa.

Nie panikujmy! Bądźmy dobrze przygotowani! Na każdym stoku obecne są służby pomocnicze, a zatem pamiętajmy, żeby mieć przy sobie telefon komórkowy oraz numer do służb na danym stoku, aby jak najszybciej można było udać się do lekarza. W urazach sportowych pierwsze 48 godzin jest kluczowe dla prowadzenia właściwej terapii, więc każda minuta się liczy. Wyjeżdżając za granicę, warto wykupić dodatkowe ubezpieczenie medyczne.

Miłego zjeżdżania!